Rudi z przedostatnich skoków, bo teraz kontuzjowana i pięć miesięcy wolnego dostała ;)
Tymczasem wakacje minęły i od poniedziałku zapiernicz. Wczoraj i przedwczoraj miałam okazję znowu uczestniczyć w operacjach, a raczej patrzeć ;)
Tym razem same chipy w stawach, a dodatkowa laryngotomia, endoskopia małżowin, worków powietrznych i trepanacja zatoki, mega fajne rzeczy!
Coraz lepiej się czuję w takiej roli...zobaczymy czy podołam :)