Ech, mam tyle pięknych zdjęć i zaległości, że sama nie wiem od czego zacząć. Wakacje upływają w zastraszającym tempie, a ja mam tyle do zrobienia!
Konik ze zdjęcia to mój kochany Rusek - nasza współpraca idzie tak dobrze, jak z żadnym innym koniem...Może oprócz Aiszy, ale ona jest już ułożona, starsza i bardziej doświadczona, natomiast ten koń sprawia mi wiele radości swoim jestestwem :D
Kocham bardzo mocno :)
P.S. Na zdjęciu siedzę jak ciota bo wybił się mocno w górę, nie spodziewałam się - drąg jak się przyjrzycie jest prawie że przy ziemi zawieszony ;)
Jednak jakieś tam skokowe pochodzenie się w nim uaktywnia :)