Uwierzcie lub nie, ale bardzo daleko, daleko stąd jest pewne miejsce, gdzie ludzie żywią się takim czymś. Dodam, że myślą oni, że w Polsce są igloo. (A ja to niby eskimos). Co. Przecież ja nawet ryb nie lubię. Powiem jeszcze, że miałem przyjemność spróbowania (! ) i nie należy do rarytasów. Z tym trzeba się urodzić. Pozdro Antek