No i po juwenaliach

ogolnie nie licząć tych długich kolejek i chamskiego pchania sie ludzi po piwo , sceny ktora była szyderska i nagłośnienie było tylko z jednej strony to ok

ale czego moglismy sie spodziewać jak wstęp był za free

pojachałem tam tylko żeby usłyszć Marcel woodsa i Mauro Picotto i sie załamałem
set Picotto był zdecydowanie za długo i monotony co nie ktore kawałki mi się tylko podobały ale końcówke zagrał pięknie hehe
za to set woodsa od samego początku wpadł mi w ucho on to potrafi mjażdzyć ludzi

tylko szkoda ze nie byłem do samego konca

ale pewnie jeszcze nie raz pojade na niego
pozdrowienia dla Ciebie ty już wiesz o co chodzi

