Notka drugi raz dzisiaj ale czasem po prostu muszę się wypisać i tyle.
Ostatnio straciłam motywację, od wczoraj czy przedwczoraj.
Wszystko mnie wręcz dobijało, twierdziłam, że nie dam rady.
Ale dzisiaj poszłam z kumpelą na spacer. zaczął się temat o liceum i wtedy pomyślałam "kur, chciałabym zacząć liceum kilkadziesiąt kg mniejsza", a później po prostu zaczęłyśmy gadać o dietach, chudnięciu itp. I dotarło do mnie, że nie ma mowy, biorę się za siebie. Obie zaczęłyśmy się nawzajem nakręcać, wiecie jak to jest.
"Nie ważne ile razy upadniesz
ważne, ile razy się podniesiesz"