Tyle śmiechu. Tyle wygrać.
Jestem taka zmęczona że to poezja, wszystko mnie boli, koń był dzisiaj nieznośny, wywoził, ponosił, myślał że może robić co chce.
Tak trochę się pomylił.
Chociaż nawet jakby mnie 30 razy zrzucił to i tak nie przestanę go kochać. Nie da się po prostu <3
Takie tam. Tu i tam i gdzieś indziej też, na dole, na górze, z lewej, z prawej. Wszędzie.
I mogłabym. Ale po co ? Skoro tak mi wygodnie.