Biorę wdech jakby z konieczności.
Dobrze wiedzieć, że bliskie osoby są aż tak fałszywe.
Cudownie wręcz, dzięki.
Ferie nudne, dużo do zrobienia, ale i tak nic ambitnego się nie dzieje.
Codziennie to samo.
W końcu sobie z tym poradzimy.
Nie wiem jak, ale trzeba.
I tak nie dam rady, norma.
Odupuśćmy sobie, nie ma sensu udawać.