Coś tu nie gra...:(
Gdy tak dłuzej rozmyslałam pod klasa i piłam sok za sokiem..
I rozglądałam sie po tłumie..
I czułam ten fałszywy wzrok ..
;/
Kochani moi przyjaciele ..i Ty Matii przedewszystkim ..
Przepraszam Was za moje humory i to , że potrafiłam tak ranic:(
I dziekuje ze potraficie wybaczyc..To naparwde wspaniała cecha..
Dla Ciebie Mateuszku znów stałam sie małą dziewczynk,a
Zebys miał kim sie opiekowac...
Dla Ciebie ucze sie być znow dobra i szczera,,,
Mam dosyc zycia w kłamstwie ..
Juz tak nie moge..
Niepozwole zeby tamten rok miał taki wpływ na mnie do konca zycia..
Chcem byc lepsza i jeszcze lepsza!
Kochac i nigdy nie przestac ...
Cieszyć sie tym czym zawsze sie potrafiłam cieszyc..
Dogadywac sie ze swoja mama..Ona cos mowi a ja inaczej to odbieram albo na odwrót i juz sie rozpoczyna awantura..Nie chcem juz tak..
PS: Jesli juz ktoś postanowi komentowac czy cos..to oki .wolnosc słowa