Pannie ze zdjęcia i pannie Roksanicy wdzięcznam za wczoraj :*
Mimo tego, że znów mam ten syndrom, jest w miarę dobrze. I na razie chyba tak zostanie.
Cóż, czegokolwiek byś nie zrobiła, ja i tak wygram. Tutaj trzeba mieć to coś, a że się mną 'inspirujesz', to oznacza, że ja to mam, a ty nie. Życzę ci powodzenia w ciągłym byciu taką małą złodziejką. Teraz i tak tego nie przeczytasz, ale znając twoje wielkie zainteresowanie moją osobą, kiedy skończy mi się pakiet, rzucisz się na wszystkie notki, których nie mogłaś przeczytać. Nigdy nie uważałam się za osobę, która może być dla kogoś wzorem. A ty tymczasem robisz wszystko to, co ja, czytasz wszystkie książki, jakie kiedykolwiek przeczytałam. Kradniesz moje pomysły na opowiadania i nawet nie mgoę ci tego udowodnić, bo to 'tylko' pomysły, a nie cała treść. 'Pożyczasz' sobie imiona moich bohaterów, ba, nawet wykorzystujesz ich w swojej 'twórczości'. Nawet nazwy livejournala nie umiałaś sobie sama wymyślić, musiałaś sobie wybrać taką jak najbardziej podobną do mojej. Kiedy ktoś ci to wytknie, stosujesz technikę wyparcia, i nie widzisz w tym niczego złego. Mdli mnie na twój widok, żałosny mały człowieku. Jesteś tylko chodzącą kserokopią. Nawet Kaś, twoja kuzynka, tobą gardzi, a to chyba najlepiej świadczy o tym, jaką osobą jesteś.