Niektórzy ludzie są naprawdę wkurzający. Sorrey, ja cenię indywidualizm, a tego indywidualizmem na pewno nazwać się nie da. Może kupcie sobie jeszcze takie same majtki jak ja, kurde.
Ale i tak jest zajebiście, tyle mogę powiedzieć.
Jutro produkuję się na mszy z okazji święta patrona, a od dzisiaj oficjalnie mam narzeczoną, która dba o mój rozwój z języka niemieckiego. To zaiste urocze ;)
Poza tym ja i Mary doskonalimy nasze umiejętności z zakresu śledzenia różnych osobników. Zapewne pomogłaby nam Roksana, gdyby nie była chwilowo resztkami Roksany tudzież żywym trupem. I fokle.
W tę lub przyszłą sobotę razem z Kejt, Anją, Mary i Roksanicą imprezujemy xD
Hm, coraz bardziej podoba mi się w mojej starej-nowej szkole. Ale, jeszcze zobaczymy.