Pierwszy tydzień szkoły za sobą.
Wczoraj byłam sobie na Stawach. Lagenka już pojechała... Więc pojeździłam sobie na moim Misiaczku. Nie siedziałam na nim przez całe wakacje. Ehh.. tyle jeździłam na Lagenie i już zapomniałam jak na nim się jeździ. Nieźle trzęsło, ale brakowało mi tego. Moje plany na tegoroczny hubertus - 4 upadki XD 2 lata temu były 2 z Morfiego, rok temu 3 z Matrixa, to teraz muszą być 4 :P
Jeeeju, jak ja lubię robić zdjęcia w lesie. Tam jest tak cudownie. Zwłaszcza wrzosy.