Każdy kilogram mniej zbliża mnie do mojej wizji ideału, ale oddala od mojej chęci nie wiązania się z mężczyznami, wlasciwie chęci nie posiadania zadnego punktu wspolnego z istotą zwaną mężczyzną spowodowanej strachem, że oni czegoś mogą ode mnie chcieć (dziękuję za dogłębną analizę mojemu psychologowi <ave>).
- "zgłaszam się na ochotnika by Cię uwieść, co Ty na to?"
- "próbować to można zawsze, nie? a jak byś to niby zrobił?"
- ":-) hmm, zaprosić Cie na randkę :-) na spacer... albo do winiarni... albo y posiedzieć z piwem na Wartą...
i zacznę od ładnego długiego pocałunku... "
Ha
Haa
Haaa
się uśmiałam, ubaw po pachy!
aż mnie mięśnie brzucha bolą,
TAK, ja wbrew temu co myślicie MAM mięśnie brzucha.
Po pierwsze rybko, spacer? Odpada, po 70 minutach gubienia nóg na bieżni nie mam chęci na dalsze jakiekolwiek spacery, nawet między łazienką, a pokojem jeżdżę na krześle z kółkami. SERIO.
Po drugie, winiarnia? Nie pijam wina które za kieliszek nie kosztuje więcej niż 50 zł, a za butelkę 300zł, a na takie się nie szarpniesz. Cholera, mogę się zdziwić.
Po trzecie, piwo nad wartą? Błagam, masz 23 lata, takie numery to wyczyniałeś w liceum, teraz już nie wypada, poza tym nie piję piwa, nawet Desperados ostatnio mi nie wchodzi.Serio.
oooo...
haha, dobre.
"bardzo rzeczowa jesteś, konkretna, wiesz, co chcesz powiedzieć..:). Bardzo ładne i..rzadkie!"
taaa, super....
świetnie ;D
Użytkownik lawinka
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.