24.09.2012 r.

- wzrost: 170 cm

- waga: 63,2 kg

- biust - 92 cm

- talia - 71,5 cm

- biodra - 92 cm

- udo w najgrubszym miejscu - 57 cm

- łydka - 36 cm

- ręka - 28 cm

- nadgarstek - 17 cm

Dwie ostatnie pozycje mogą Was dziwić - zawsze jednak miałam kompelksy  na punkcie swoich rąk. Są dziewczyny tęższe ode mnie, o drobniejszych rączkach, ładnych, zadbanych, bez okropnych krostek, jakie ja niestety posiadam. Gdybym mogła wyszczuplić jakąś część ciała, byłyby to niewątpliwie te dwa śledzie. Ewentualnie wewnętrzna strona ud, koszmar. Zdjęcie postaram się zrobić jeszcze dzisiaj, chociaż przyznam szczerze, że nienawidzę całego procesu zgrywania na komputer, szukania kabli, blablabla :D

Muszę uzupełnić kosmetyczne zapasy. Jadę dzisiaj do rossmana po moich sprawdzonych ulubieńców, o których pisałam wcześniej :)

Jeżeli chodzi o pielęgnacje twarzy - codziennie oczyszczam ją tonikiem, jednak nie stosuję tych do cery trądzikowej, a naczynkowej, z tendencją do rumienienia. Teraz mam lepsze dni, więc wystacza mi spryskanie się wodą termalną, nabalsamowanie ust, ewentualnie płatków nosa (gdyż aktualnie jestem chora i wyglądam jak Rudolf). Kiedy jest taka potrzeba, stosuję punktowo specjalistycznych maści, nieraz antybiotyków, kupowanych w aptekach. Niestety - wszystkie drogeryjne żabki tylko przesuszają mi cerę, nie mówiąc już o żadnej poprawie. Marzę o zakupie oleju tamanu, jednak to wiąże się z kolejnymi komputerowymi czynnościami, których nie znoszę. Cóż, technologia to mój wróg. Szkoda, że tego cuda nie mogę znaleźć w moich ulubionych sklepach zielarskich.

Dzisiaj z powodu choroby dieta nie wygląda tak, jak bym chciała. Na obiad rosołek, wcześniej słodzona herbata z cytrynką. Dlatego też docelowe odchudzanie zacznę od jutra, a dziś postaram się zmieścić w 1200 kcal.