fotke maz strzelil, jeszcze w zimie, zanim do Polski wyjechalismy, po tym jak nam ukradli kompa.. to juz wiecie, czemu mnie nie ma czesto.. historia o tym jak bylo w Polsce jest nie na dzisiaj a bylo sniegowo:P
teraz juz wiosna, coraz cieplej i oby tak dalej!
niunia rosnie i maly cwaniak sie z niej robi, chodzimy na spacery i przesiadujemy w ogrodku, o jakze mi slonca brakowalo! moge sie wygrzewac godzinami i chce wiecej i wiecej!! Mel grzebie w piachu i zdaje sie to bardzo kochac a jak ja nie widze podjada go od czasu do czasu(poznaje po piaskowej obwodce wokol ust), odkad byla z ciocia w stadninie w Polsce i jezdzila na kucyku(o jakze oryginalnym imieniu: 'heroina') oszalala na punkcie 'KO' jak zwykla je nazywac, ma swojego rozowego 'KO' na biegunach ktorego ciagnie za grzywe albo nosi ze soba wszedzie, wzglednie pokazuje nam gdzie mamy go dotaszczyc, wiec towarzyszy nam takze i w ogrodku, a jakze.. poza tym daje mu jesc, caluje, rozmawia z nim a takze opowiada o nim tacie przez telefon.. nazwe 'KO' rozszerzyla ostatnio o wszystkie czterokopytne w tym takze krowy.
zapomnialam nadmienic, ze moj ukochany aparat tez ukradli, swinie!