W prawdziwym związku jest miłość jak i nienawiść, najważniejsze by miłość zawsze
miała przewage nad nienawiścią, i by potrafić kochać drugą osobę nawet wtedy gdy nas
krzywdzi, denerwuje, irytuje i wtedy gdy krzyczymy, że jej nienawidzimy.
Jest jak jest i chuja z tym zrobisz, na nic nie mam ochoty, nic mi się nie chcę. Kompletnie nic.
Uczę się dalej, i ogarniam kąpiel i bloga. Tego mi potrzeba. Wyłączyć się na chwilę.
Tyle beznadziejnych znaków zapytania w głowie że nie wiem co ze sobą zrobić. Za dużo.
Po co to wszystko??!