Z Księciem.
___
Jako, że ostatnio praktycznie się nie odzywałam to trochę tu napisze. Łikend na koniach, bardzo pozytywnie. Na początku przyjechałam i wzięłam Korala, ogólnie jazda była nie najlepsza, chody boczne nie wychodziły, galop to jedne wielkie kombinowanie, wszystko nie tak. Potem wzięłam młodego Grafika. Przemek musiał go osiodłać, bo ja z moim wzrostem nie miałam szans... to się nazywa bestia. Ogólnie to ciesze się, że przeżyłam jazdę. Następnego dnia wzięłam Gambita. Jazda ogólnie na plus, ładnie w galopie. :) Kiedy go rozsiodłałam przyjechał facet od weryfikacji klacz. Wszystko w porządku, a dla Sanny podnieśli pkt z 73 do 78(?) jakoś tak. Gość pojechał, a ja razem z trenerem i Przemkiem poszłam jeździć Sakarę, Lambadę i Sannę. Trening rajdowy, który podobał mi się niesamowicie ^^
No to tyle, szczęśliwego nowego roku! :)