photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 PAŹDZIERNIKA 2010

Duo

jak już mówiłem, zdjęcia są nie posegregowane, to powyższe nadal pochodzi z dnia pierwszego, bo w tym dniu miałem najwięcej zdjęć zrobionych xd

 

DZIEŃ 2

 

Rano pobudka, każdy z nas czterech obudził się równo o 6:00 a czemu? W poszukiwaniu skarbu jakim jest ... woda! O tak! Woda to ukojenie kacowe! Dobrze że przechomikowałem jedną butelkę, tośmy ją rano opróżnili całą, bo już wszystkim brakowało jakiegokolwiek napoju wody czy cos w ten desen. Potem sniadanko, buty juz dobre zalozylem, busikiem podskoczylismy blizej zakopca i w gory ruszylismy. Kozaczyłem cały czas i trzymałem się czołówki, bo miałem przyczepność jakbym zamienił się w ludzika Michelin.

Po wielu zmaganiach dotarliśmy na szczyt, a potem nieco w dół i do schroniska Murowaniec. Tam ciepły rosołek, kabanosik, godzinny odpoczynek przy gorących kaloryferach i w drogę powrotną. Ah! zapomniałem dodać że rano jak jechaliśmy busem, to wychowawczyni powiedziała że jak zabraknie nam tchu to nie bedziemy czekac, co miało być aluzją do naszego stanu dnia poprzedniego xD.

I co się okazało? Sama co 5 minut robiła przerwy xD

No ale wracam do rzeczy, śnieżek już mocno prószył, niemalże grudzień! Tośmy się podzielili na 3 zespoły przy schodzeniu i żeśmy się nawalali śnieżkami. Hehe, ja byłem w moim zespole "amunicyjnym" bo jako jedyny miałem rękawiczki, co pozwalało, na to bym mógł dłużej trzymać śnieżki ;PP

Jak zeszliśmy do podnóża, to w busik i z powrotem do pensjonatu prosto na obiad. Właśnie! Obiad był obrzydliwy! Ma koleżanka od szermierki, dała znać żeby zupy nie próbować bo ohydna, więc nie tknąłem, a jak przekroiłem drugie danie to uciekłem stamtąd i kupiłem se w sklepie dwie małe pizzetki xD. Wieczór się zrobił, to poszliśmy do dziewczyn do pokoju, tam się teraz impra kręciła. Większość oczywiście uderzyła w coś mocniejszego, ja myślałem, że wypije dwa piwa, ale jakoś nie miałem specjalnej ochoty i na półtora zaprzestałem. Jakby nie patrzeć później z całego mojego pokoju byłem najtrzeźwiejszy. Tam na tańcach pogadałem sobie dużo. A tańczyć jakoś mi się nie chciało... Jakoś tak ochoty nie miałem, ale nie to że tańczyć nie umiem! Ba ! UMIEM! xD (ale kiepsko xD)

Potem nagle do pokoju wparował wychowawca takiej innej grupy z ośrodka i zaczął pierdolić że jest godzina 00:00 i że jak się nie uciszymy to dzwoni na policję, po czym skwitował nas że jesteśmy "bydłem cholernym" i wyszedł. My brecha, ale przyciszyliśmy się żeby przypału nie było. Chwilę później tańce się kontynuowały. Taki kolega od nas z pokoju, co pierwszego dna mało co pił, to drugiego bardzo w tym posmakował, tak bardzo że się ostro zbetonił xD chłopaki go w sześciu wynosili z imprezy xD Ja tymczasem, dotrzymałem towarzystwa koleżankom, i odwiedziłem ich w pokoju. Gadka szmatka zajęła mi dobrą godzinę, po czym odpuściłem tym zmęczonym twarzom i wróciłem się do pokoju.

I tu najlepsze: ja otwieram drzwi, patrzę a tu ten "beton" stoi i coś jakby się lało. Ja takie WTF?!, po czym nagle uzmysłowiłem sobie że ten ziomek wyciągnął fujarkę i leje na pościel. Mój początkowy WTF sięgnął jeszcze wyżej. Gościu lał z dobre 1,5 minuty, po czym po kilku nieudanych próbach zapięcia rozporka, padł jak kłoda w te szczyny na pościeli. (Pościel wgl leżała na podłodze), a potem nie udało się chłopakowi wgramolić na łóżko, i spał tak z dobre pół nocy.

 

Bydło cholerne!

Komentarze

brzysia http://www.photoblog.pl/pyrazgryla/78446824
proszę zagłosuj na moją pracę :) jeśli możesz, oddawaj głos co godzinę! :)
wklejaj link do notki! :)
przepraszam za spam!
bardzo dziękuję!!!!!! ;***
26/10/2010 23:33:11
dawidmitoraj fajne zdjęcie :) zapraszam do mnie :) proszę o głosiki w konkursie :) z góry bardzo dziękuje :)
26/10/2010 23:32:48