*********************************************************************************************
Poczułem jak moje oczy natychmiast staja się wilgotne. Pośpiesznie otarłem rękawem bluzy małe kropelki z mojego policzka i wyprostowałem się próbjąc przybrac postawę kogos kto wygląda na pewnego siebie.
-Chłopaki nie płaczą. Stary,weź się w garść - mruknąłem sam do siebie kierując się w stronę garażu - dam radę.
Otworzyłem drzwi. Garaż nie był jakimś specialnym miejscem, wyglądał tak samo jak milion innych. Pełno narzędzi, rowerów, zabawek z dzieciństwa, opon zimowych, krasnali ogrodowych i innych w ogólnie nie przydatnych już gratów. Przeszukałem wzrokiem pomieszczenie, aż w końcu natrafiłem na swój rower. Rzuciłem się po niego. W końcu mogłem się uwolnić.
Jechałem szybko drogą nie zbaczając na panujący tutaj ruch. Oglądałem się za ludźmi i budynkami. Wszystko wciąż było takie same, smutne, szare i nijakie. Westchnąłem i przyśpieszyłem.
Nie miałem świadomości jak długo pedałowałem. Miałem jedynie pewnoś, że już jestem poza granicami tego miasteczka. Chciałem znaleźć to miejsce, w którym bawiłem się całymi dniami, gdy przyjezdzałem na wakacje do ojca. Gwałtownie zachamowałem ledwo utrzymując równowagę. Zeskoczyłem jak poparzony i rzuciłem sie w stronę ruin. Pierwsze pomieszczenie było kiedyś korytarzem głównym w tym hotelu zanim spłonął. Ruszyłem dalej dokładnie analizując każdą ściane. Wszystko było nasiąknięte wspomnieniami. Uśmiechałem się mimowolnie do włąsnych myśli zaglądając do kolejnych pokoi, a raczej do tego co z nich zostało kiedy usłyszałem głosy. Zatrzymałem się natychmiast nasłuchując.
-Weź przestań to mała wioska, wszystkie wiadomości się szybko rozchodzą - usłyszałem głos niedaleko mnie, który należał do dzieczyny - daj bucha
Chciałem przysunąć się bliżej aby słyszeć lepiej rozmowe kiedy woreczek foliowy pod moją stopą dał o sobie znać. W mgnieniu oka pojawił się jakiś chłopak. Na oko miał może szesnaście lat. Spojrzał na mnie obojętnym wzrokiem.
-Kim jesteś? - rzucił.
- Tomek Pansewicz - odpowiedziałem bez zastanowienia obserwując ruchy swojego towarzysza.
- Ten syn nauczyciela? - zapytał się dla pewności na co odpowiedziałem kiwnięciem głowy - chodź za mną.
Posłusznie ruszyłem za nim. Weszliśmy do pomieszczenia, w którym kiedyś urządzałem kuchnie w zabawie w "dom". W pokoi było osiem osób. Niewydało mi się żeby ktoś z nich był starszy ode mnie.
- Kto to? - zapytała mało atrakcyjna dziewczyna odrywając się na chwile od bonga.
-Tomasz Pansewicz - wtrąciłem się.
- Nikt Cie o zdanie nie pytał - odpowiedziała szybko mierząc mnie wzrokiem i wróciła do swoich zajęć. Potem nikt już nie zwracał na mnie uwagi. Wszyscy milczeli podając sobie fajkę wodną. Poczęstowali również mnie. To nie był mój pierwszy raz, wcześniej dużo też paliłem.
Czas minął szybko. Zanim obejrzałem mrok pochłonął już całą okolice. Zaczeliśmy się żegnać i wychodzić z budynku. W ciemności ciężko było znaleźć mój rower, ale Andrzej pomógł mi.
- I co zadowolony ze zmiany miejsca zamieszkania? - zapytał mnie mój towarzysz idąc wolnym tęmpem tuż obok mnie. Natychmiast spojrzałem na niego kpiącym wzrokiem.
-Taa.. jasne. Z Wrocławia tutaj. Ile tu jest mieszkańców? 200, 300 ?
Nie odpowiedział na moje pytanie. Dalsza rozmowa jednak przebiegła o wiele lepiej. Opowiedziałem mu z grubsz swoją historią i on też podzielił się ze mną swoją biografią. Reszte drogi powrotnej milczałem. Obawiałem sie reacji ojca, było gróbo po 1 w nocy..
_________________________________________________________________________________________
druga cześć rodziału pierwszego. Mam nadzieje, że spodoba wam się. Chętnie poznam wasze opinie
ps1. dziękuję znowu za dobre słowa od wszystkich. Za to, ze dodajecie mnie do znajomych, że chcecie czytać kolejne części! naprawde jestem bardzo miło zaskoczony!
miałem chęć wypisać ludzi, którym szczególnie dziękuję, ale obawiam się, że mogę kogoś pominąć :)
ps2. masa błędów, jak zawsze. dyslekcja + pisanie szybko w samochodzie nie służy ortografi :)
ps3. nuta, przy której pisałem ten fragment portishead - glory box <klik!
ps4. co można dać w prezencie najlepszemu przyjecielowi? nie mam zielonego pojęcia :<
ps5. czwarta w nocy, a ja poprawiam literówki. jak coś jeszcze zauważycie to piszcie :)