Zazdroszczę Twojej poduszce bo każdego wieczoru przytulasz się do niej. Ejjjj! Chciałabym być Twoją poduszką.
Bądź ja słońce by ludzie tęsknili za Twoim uśmiechem jak za jego promieniami gdy pada deszcz.
Wczoraj. Kilka godziń, momentów. Kilka oddechów, dotyków. Twoje dłonie, oczy, usta.
Są takie oczy, po których nie widać, że płakały. Ostarczy otrzeć łzy. A są takie, że płacz długo w nich stoi choć płakały już dawno.
Każda życiowa porażka ją wzmocniła. Potrafi być wredna i złośliwa. Każda łza która spłynęła po jej policzku ją czegoś nauczyła.
Jeżeli nie możesz iść obok mnie i trzymać mnie za rękę to idź za mną i pilnuj mnie bym umiała żyć na tym świecie bez Ciebie.
Serce przemęczone smutkiem, oczy zmęczone płaczem, dusza wykończona pustką.
Bo najważniejsze jest to by mieć taką osobę, której możesz powiedzieć wszystko. Nie boisz się o jej reakcję, po prostu mówisz.
Wszystko czego pragnę to dotrzeć do Ciebie nie słowami a sobą.
Nie rozumieją, że nikt nie zastąpi mi Ciebie.
Kochaj muzykę, ona też będzie kochała Ciebie. Nie ma miejsca na nieszczęśliwą miłość.
Tęsknota mi się wylała. Poplamiła ulubioną sukienkę. Nie dbam o nią, po prostu szkoda mi tęsknoty.
Nawet kochając słońce oddałabym je za jeden deszczowy dzień u Twojego boku.
Nie myślenie o Tobie jest jak wypicie Tymbarka niezaglądając pod kapsel.
Jesteś moim najważniejszym kimś.
Nie wiedziała jak to wytłumaczyć. Podczas dnia tryskała energią, zarażała śmiechem. To ona pocieszała innych, mówiła, że będzie dobrze. A gdy tylko słońce chowało się za horyzont chęć do życia gasła, mina stopniowo smutniała i nie tylko mina. Bowiem cała jej dusza płakała. Coś żałośnie w niej krzyczało.
Ostatnio wszystkie dni wyglądają jak piątek 13.
Chciałabym pójść z Tobą na spacer i i powiedzieć Ci jak bardzo potrzebuję kogoś takiego jak Ty.
Dążyła do perfekcji. Liczyła, że któregoś dnia On powie do kolegów: Ona jest idealna.
Napełnij mnie szczęściem tak jak napełniasz balonik powietrzem.
I śniła że dla niego tańczy, a On ukradkiem bije brawo.
I po prostu tańczę na wietrze. Im szybsze tempo tym szybciej zapominam co straciłam.
Tnę się żyletką - powstaje rana. Bo kocham a nie jestem kochana.
-Cy to musi tak boleć?
-Ale co?
-Ta jego cholerna obojętność.
Pies jest lepszy od faceta: wierniejszy i umiera szybciej.
Czy to możliwe, że nienawidzi się kogoś za to że się go kocha?
Za późno. To koniec.
Zasypiam i znów w tej samej chwili się budzę.
Zagubiona dziewczynka, która chciała jedynie szczęścia.
Czasem jeszcze chyba potrzebuję.
Inni zdjęcia: Strażnik zamku elmar;) pati9912019 7513Zestaw opon. ezekh114;) virgo123490 mzmzmz;) virgo123;) virgo123;) virgo123Koński kibel bluebird11