nie wyrabiam...nic nie spadło. N I C . jeszcze przybyły mi 2cm w talii,ale to pewnie przez wczorajsze wieczorne objadanie się.
ciastka owsiane + pół czekolady + lód czekoladowy o smaku tiramisu
haaalo,ratunku. czuję się dzisiaj okropnie. maskarycznie. tragedia. katastrofa.
a zaraz wychodzę z kimś,na kim mi zależy. mamy porozmawiać,ta osoba ma do mnie pewną sprawę,sama nei wiem o co chodzi dokładniej. niedługo się dowiem...oby to nie było nic złego.
i obym umiała się normalnie zachować,bo dziś humor od samego rana mam zły i jestem wkurzona na wszystko. do tego czuję się jak gruba świnia....
mam ochotę przejść na jakąś super restrykcyjną dietę i zauważyć efekty bardzo szybko.
ale wiem,że to pewnie nie będzie miało sensu...zaczną sie napady,włosy zaczną wypadać jeszcze bardziej niż teraz,a paznokcie całkiem mi się połamią.
ratunku....