"za to, żeby już więcej nie było pod górę!"
" za to miasto, co widać je w tle, tak bardzo go nienawidze!"
Milion sytuacji, które nigdy nie wypadną mi z głowy. Akademicki styl życia + musztarda. Teleport i jotpe. Jebać portierkę. pizza w cukrze i smak serwetek. super kiecka, super kiecka. Konkubina się wypina. Alkacośtam na śniadanie. Pączek o drugiej w nocy i zazdrosny wzrok studenciaków. Pan w czapce jako potencjalny kanar. To błąd, skasował bilet. Chicken na środku autobusu. I te nieszczęsne pierogi, za 3.50.
A Koncert? Tego nie da się opisać, było po prostu... epicko. ; )