photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 MARCA 2016

Cały czas szukamy szczęścia w życiu.

Najpierw myślimy, że przyjaciele dadzą nam szczęście, potem szukamy partnera,

a jak znajdziemy partnera to myślimy,

że szczęście przyjdzie po założeniu rodziny i znalezieniu dobrej pracy.

A jednak czegoś cały czas brakuje...

Mamy rodzinę, pracę, przyjaciół cóż więcej chcieć?

A jednak czegoś brak...

Niby jesteśmy szczęśliwi, po ludzku szczęśliwi, a jednak coś jest nie tak.

Coś tam w głębi aż krzyczy z rozpaczy.

Myślimy: "Czy pełne szczęście jest w ogóle możliwe?"

A przecież to szczęście cały czas chodzi za nami,

jest tuż za naszymi plecami

i czeka tylko aż odwrócimy się i zechcemy je przyjąć.

Cały czas wyciąga do nas ręce z nadzieją,że zechcemy.

I nagle się okazuje, że tamte wcześniejsze rzeczy szczęścia wcale nie przynoszą.

 

 

"Wtem usłyszałam słowa: Córko moja, wyobraź sobie, że jesteś monarchinią ziemi całej i masz możność rozporządzania wszystkim, jak ci się podoba; masz wszelką możność czynienia dobrze, jak ci się podoba i wtem puka do drzwi twoich jakaś mała dziecina, cała drżąca, ze łzami w oczach, ale wielką ufnością w twoją dobroć, i prosi o kawałek chleba, aby nie umrzeć z głodu - jak byś z tym dzieckiem postąpiła? Odpowiedz mi córko moja.

I rzekłam: Jezu, dałabym mu wszystko to, o co mnie prosi, ale i tysiąc razy więcej.

I powiedział mi Pan: Tak ja postępuje względem twojej duszy [...] Miłość moja zawładnęła duszą twoją i chcę, abyś się w niej utwierdziła. Zbliż swój słuch do serca mojego i zapomnij o wszystkim, i rozważaj niepojęte miłosierdzie moje. Miłość moja da ci moc i odwagę, jaka ci jest potrzebna w tych chwilach."

(Dzienniczek, 229)