Pies w cieście :D
To co się dzieje u mnie na studiach to jedna wielka paranoja....
Wszyscy chodzą jak na szpilkach, wszyscy gadają o jednym.
Ciężko pozostać obojętnym i milczącym wobec tego.
Pytanie tylko czy to co nam się wydaję to prawda...
Jeśli tak to jesteśmy w ciemnej.... :x
"O Jezu, miłosierdzia, drżę, kiedy pomyśle, że mam zdawać sprawę z języka, w języku jest życie, ale i śmierć, a nieraz językiem zabijamy, popełniamy prawdziwe zabójstwo [...] Poznałam pewną osobę, która dowiedziawszy się od innej pewnej rzeczy, którą o niej mówiono... rozchorowała się ciężko, a więc ubyło tam wiele krwi i wiele łez i potem nastąpiło smutne następstwo, a więc nie miecz, ale język dokonał tego. O mój Jezu milczący, miej miłosierdzie nad nami"
(Dzienniczek, 119)