SAMOTNOŚĆ....
****
Samotnemu cały swiat pustynia...
lecz kiedy usmiech jest...
sytuacja szybko zmienia sie...
Sa dni, kiedy czuje sie zle...
kiedy dosyc mam swiata....
kiedy wiem ze cos sie skonczyło...
i w zaden sposob nie moge tego odwrocic...
kiedy zdaje sobie sprawe,
ze dlugo znow tego nie bedzie...
Wtedy siadam pod sciana...
i wzlewam smutek w postaci łez...
sciskac białego, pluszowego misia...
jedynego przyjaciela...
A za kilka dni...
juz jest lepiej...
usmiecham sie...
szaleje z radosci...
bo zapomniala...
samotnosc juz nie boli...
a zycie ucieka powoli...
***********************************