mpopielarz okok trzymam za słowo ^^
doskonale Cię rozumiem, przechodziłam przez to tyle razy, z reszta chyba jak każdy. ale pamiętaj- zawsze po deszczu wychodzi słońce:)
pilla aż za dobrze poznaję to o czym piszesz... bo w tej chwili mam poczucie, że mam dokładnie to samo. i tak łatwo jest niszczyć komuś cele i marzenia... i w takich sytuacjach się zastanawiam co robić... czy walczyć o te marzenia wbrew temu wszystkiemu? czy po prostu poddać się i zrezygnować?