Pomimo, że psychicznie byłam rozbita jakoś przeżyłam sympatycznie Woodstock. Narzekałam na upał, samopoczucie, humor... a teraz chętnie bym tam wróciła. I ludzie... ludzie z którymi warto przeżywać takie chwile.
Czemu piszę o tym teraz? Jest już łatwiej. To czas sprawił...
Wakacje dały mi wiele powodu do uśmiechu. Chociaż kto wie co by było gdyby... eh. Szkoda życia na gdybanie.
Wiem, że się mną opiekujesz.. to takie zabawne, jak mi się życie teraz układa wspaniale.
I czuję się wstrętnie pisząc to, gdy Ciebie nie ma. Wiem że wybaczysz, bo wiem, iż to co się dzieje tutaj na ziemii u mnie, to poniekąd Twoja zasługa.. Dzięki za troskę... Kocham i tęsknię tak bardzo. Zresztą.. Ty sam dobrze wiesz... wszystko wiesz, jak zawsze ;)