Ernest.
Pojawił się i jest. Z dnia na dzień co raz bardziej, więcej, znaczniej. Staram się to ograniczać, ale to nie takie łatwe.
Znów te same uczucie, ten specyficzny uśmiech, ta sama emocja. Chwilawspomnienie a jak fajnie się robi.
jeśli któregoś dnia pomniki zaczną gadać, to Pomnik Walki i Męczeństwa wszystkim rozpowie, że byliśmy wtedy razem..
oczywiście po M. został ślad. obawa ta sama, że za duża rożnica wieku, że nie te same światy itd. ale co zrobić. jest miło i na tym poprzestanę. nie mogę o tym wiele myśleć - to nie zdrowe w moim przypaku:p