Perfect Friday
Czasami jednak los, fatum zsyła nam ludzi, zbiegi okolicznosci i przypadki. Wtedy przypominają nam się marzenia, które dawno odłożylismy do szufladki i... okazuje się, że własnie teraz jest czas, by je realizować. Jestesmy wtedy podwójnie szczęsliwi, zyskujemy transcendentną energię, która pozwala spojrzeć na dotychczasowe sprawy w zupełnie innym swietle... w czerwonym swietle gitar, perkusji, pianina i ukrytej hipisówki.
Wszystko zaczęło się od klasycznej kawy w "niebie" z Anią i Grzegorzem Turnauem a skończyło w miejscu, do którego każdy, zawsze będzie chętnie wracać.
Just to get it all out what's in my head
And I, I'm feelin' a little peculiar