tak, tak..
weselne sparingi z Panem młodym,to coś, czego mi było trzeba:d.
Kucharski na wymarciu.
od soboty.
A tak na poważnie, było ekstra!
i facet jabłony, który 'nie pije', a po godzinie odchodzi od stołu ledwo żywy, wywracając się o choinkę:D
piękne wspomnienia!
a teraz.. wracamy do rzeczywistości.
czyli sesji.
życzcie mi powodzenia, gdyż nie będzie trudno oblać 14 egzaminów.
brrr