Jeśli chodzi o mnie, to umywam r

Zwiedzam świat, jestem podróżnikiem.

Tak sobie myślałam ostatnio, będąc na bankiecie modnej firmy odzieżowej (nie będę wskazywać nazwy, aby nie reklamować, ale mogę dać wskazówkę - nazywa się na literkę A, a kończy na rmani), dlaczego imprezy odbywają się wieczorami - ta akurat nie skończyła się o kopciuszkowej dwunastej, lecz ok. 4 - dlaczego można gotować wieczorami (właśnie zrobiłam pizzę przed chwilką), nawet prać można wieczorem, tylko nie podróżować. No błagam! JEST 02:12 I JA, ANGELINA JOLIE, PRAGNĘ PODRÓŻY, TU I TERAZ! 

Ostatnio podróżowałam wiele, głównie naszym rodzimym metrem. Powiem tak - nie jest to jeszcze światowy standart, aczkolwiek polepsza się w zadowalającym tempie. 

Ale - zaczęłam jeden wątek i nie rozwinęłam go. Duży błąd. Otóż, jak wspomniałam, byłam sobie na bankiecie A. Dostałam zaproszenie z okazji 25-lecia wprowadzenia go na polski rynek, a jako prekursor dziennikarstwa modowego w wolnej Rzeczypospolitej, po prostu musiałam tam być. Przyznam jednak szczerze, że średnio lubię takie imprezy. Prezydent, minister spraw zagranicznych, Doda Elektroda... Nie szczególnie miło spędza się czas ze snobami (przykro mi, moi drodzy, jesteście snobami, przepraszam). Wolę zacne, kameralne grono, takie jak na powyższym zdjęciu:

Martina Tortilla, Kasia Torreador i Julietta Don Marino. 

Moje dupeczky.

PS: Na zdjęciu, jak można zauważyć, nie ma Julietty D. Marino. Ona jest autorką tej wspaniałej, studyjnej fotografii (all copyrights reserved).