Dawno nie pisałam, zawaliłam przez ostatnie dni i z jedzeniem i z ćwiczeniami. Czuję się okropnie. Najtrudniej jest mi właśnie przestać jeść, masakra. ;c Jest cholernie ciężko, ale postanowiłam sobie, że od jutra biorę się za siebie ponownie i mam wielką nadzieję, że w końcu mi się uda.
Chcę już weekend, szkoły mam dosyć szczególnie po dzisiejszym. Byłam pytana na 2 przedmiotach z czego złapałam jedyneczkę z historii, cudownie ;3 Jutro 2 sprawdziany, rzygam już tym. W sobotę andrzejki ;3
Na dzisiaj tyle, lecę się ogarniać i do koleżanki. Od jutra definitywna dieta i postaram się systematycznie dodawać tu wpisy z bilansami.
Trzymajcie się :*