idąc śladami cudzej historii
zataczamy się wyznaczonymi szlakami
ścieżkami radości, smutku, przemocy i żalu
pomiędzy krwisto czerwonymi makami
krajobraz dziecięcej beztroski
przepływający przez nici pamięci
niewinność uczuć jednostki
jak w koszu śmieci
czy ta ziemia cierpi?
usłana różami kolącymi jej lica
pamięta jeszcze po co istnieje?
czy pamięta to Hiroszima?
oczy oceanu
wylewają coraz więcej łez
usta wulkanu zastygłe z przerażenia
gromadzą w sobie złość
ludzka głupota trwająca od wieków
nieprzemyślane działanie z nieodwracalnymi skutkami
odbija się nie tylko na swoich stwórcach
ale i na pokoleniach istot bezimiennych
Radosław Lis "ścieżka"
...