Życiowe decyzje, nie podjęte przypadkiem
świadomy swoich ruchów działam zgodnie z planem.
***
I dziś dzięki mnie na uchu mojego braciszka zawitała srebrna kuleczka. Zrobienie kolczyka ? Czemu nie. Mimo, że ja bałam się bardziej niż on to obyło się bez bólu, krzyku i łez. Tak, byłam dzielna i dałam radę xd. Teraz całkowicie mogę się zgodzić ze zdaniem, że kolczyki uzależniają, bo moje 5 kryształków na uchu nie wystarczają i jeszcze w tym tygodniu pojawi się nowy kolczyk, tym razem w chrząstce. Biorę Natalie pod pachę i obie śmigamy po kolczyki, wspierając się nawzajem.