Halo, dawno nie pisałam ale jakoś nie mogłam znaleźć czasu po maturze. Boże jak to przeleciało, dopiero się spinałam siedząc z arkuszem w sali, a tu już na dniach wyniki, mam tylko nadzieje ze pisemne poszły mi lepiej niż ustny angielski :D, to nic, to nic ;). Byłam dziś w ns z Marcy w sumie nie nawojowałyśmy wiele. Jutro Krk z dziewczynami musze kupić parę niezbędnych rzeczy jak zawsze :D. Mam nadzieje że jak zostawię auto na parkingu to nie poleci jak ostatnio& stres jak chu*. Na weekend zostaje sama, Kosa jedzie na jakiś konkurs z pracy, wiec ja skorzystam na tym ze go nie będzie i pojadę na imprezę ;). We czwartek musze jechać do Loczkowej dogadać się o moją Anglie, mam nadzieje że wszystko wypali, tak bardzo mi na tym zależy. Ale najpierw Ibiza z Kosą i moimi sis już nie mogę się doczekać, jeszcze tylko dwa miesiące. Sis pojechały jakieś dwa tyg temu, nudno w domu jak cholera została mi tylko Aneta. Na razie mam prace tylko w soboty, ale może wykombinuje coś w tyg, ile można siedzieć w domu i robić ciągle to samo!. Ok, pochwaliłam się już czym miałam się pochwalić wiec może pójde już spać :*
Ostro biegamy.
51,8 kg.
Oby jak najszybciej w dół,
byle nie wyglądać jak Kissie :D:D