zastrzeliłam się
październikiem w łeb
w bramie obok mnie
leżał martwy i modlił się jak mógł
ten sam pijany bóg którego ja wzywałam
a teraz jeśli nie będę umiała powstrzymać się od śmiechu
to nie masz prawa pijany stracze policzyc tego grzechu
korzystając z okazji wczorajszego dnia i dialogu z moja mamą
-za rok też masz urodziny
-mogę nie mieć
gdzie zareagowala jak poparzona 'nie mow mi o tym, bo mnei nerwy szapria blablabla!!!'
oraz odwiedzenia wczoraj takiego meijsca jak cmentarz (;D) zaczęłam o tym myśleć
wspólczuje wierzącym
rozumiem dlaczego boją się śmierci
ja jako antywiara nie mam się czego bać, bo nie obawiam sie jakiegos goscia ktory mi bedzie pokazywal wszystkie bledy w zyciu i jak sie z nim przespei to mnei wpsci do NIEBA,
a wy - wierzący - nie macie pojecia co was czeka, zyjecie cale zycie w niepewnosci, zdychacie i myslicie 'jejku, zebym poszla do nieba, spotkam jaska i mu oddam 5zl'
to jest tak chujowe jak gwiazdory w święta
mimo wszystko w zyciu kazdego czlowieka nadchodzi taki moment ze przestaje wierzyc w mikołaja, wrozki, wiec czas sie ludzie opamietac, czas przestac wierzyc z bajki o bogu :)
mysle ze zycie to taka gra, smierc jest wyzszym lvl, a teraz pokonujemy kolejne misje zeby przeskoczyc na ten wyzszy lvl.. zbieramy skille, wkurwiamy sie na lagi, hejtujemy kamperow i cziterow, jezeli sie szanujemy nie uzywamy WH, a najgorsze ejst kiedy w naszym zyciu sa tzw respiarze.. po kazdym Twoim upadku czekaja na kolejny! chujowoooooooo!
a wracaja do urodzin..
no ten rok oddalil Księzyc od Ziemii o kolejne 4cm - tak, to wazne!
z rzeczy mneij waznych ten rok przyniosl mi cos, czego nigdy sie nie spodziewalam, zmeinil mnei diametralnie, zlagodnialam, pokazalam bardziej siebie no i scielam grzywke ;D
dziekuje za ten rok, i kolejny, kolejny, kolejny..