Witajcie, moi mili :)
Autorka żyje i ma się całkiem dobrze (na tyle na ile to możliwe, rzecz jasna).
Zajęta głównie swoją Miłością.
Spedzamy razem dużo czasu, cieszymy się sobą na nowo.
Dziś o zachodzie słońca udaliśmy się na spontaniczny spacer do lasu.
Nagle pociemnieło, zawiało, drzewa zaczęły zgrzytać gałęziami i zrobiło sie upiornie :)
A my staliśmy w deszczu, jedliśmy czekoladę i było nam tak słodko...
Śmiejąc się uciekliśmy do domu.
Chronimy się nawzajem.
Dziś leżąc w łóżku będę wspominać ten piękny czas.