Te nerwy na wodzy są moim końcem
Dusze się w sobie, bo chce być dobry człowiek
Staram się, bo nie powiem, zrobić cokolwiek
Świata sam nie zmienię, nie wierze w to pierdolenie
Ta utopia to złudzenie
Małe znaczenie ma tu
Widzę co się dzieje
Jestem z bloków chłopaku
I z braku laku, cieszę się z małych rzeczy
Lecz nie zaprzeczę, to męczy, nie wiem jak skończę
I po burzy nie widzę tęczy, tylko jak beton płaczę
Świata nie zmienię
Lepiej zacznę od siebie
Przecież dla ciebie to robię
Nie chce żyć w gniewie
Musze być pewien że mam tu o co walczyć
Bo sama wiara nie wystarczy
Czy sił mi starczy
Powrót bez tarczy to jak poddać się na starcie
Rzucić hieną na pożarcie
Nie dam się bracie
https://youtu.be/Kr92jtJ3wTg