When I`m looking around...

Pokój niby jak każdy inny. Wielkie białe okno, za nim drzewo, dające cień latem i przepływ światła zimą. Moje łóżko w literki, do którego z tęsknotą wracam późnymi nocami i z którego nie mogę wyjść długimi porankami. Najwygodniejsze, na jakie dotąd trafiłem. Komplet stylowych przedwojennych mebli- okrągły stół z rzeźbionymi nogami, moje biurko z szufladami tak długimi ze nawet nie sięgam do ich końca i wielka 3 drzwiowa szafa z szufladami, do której i tak nic się nie mieści. Na podłodze wiecznie zakurzony dywan, na którego nie działają żadne odkurzacze i ręczne trzepaczki na dworze. Na 3 drzwiowej szafie sterta reklamówek oraz "Paprotka Studencka" podobno jest tu już około 45 lat, a mimo ze przypominamy sobie żeby ja podlać raz na pól roku, to nawet nie myśli zwiędnąć lub uschnąć. Stylowa nocna lampka koloru żółtego, wykonana z rogu jakiegoś nieznanego mi zwierzęcia, oraz żyrandol z rogów do kompletu(patrz foto).Na ścianach Oprawione w ramki obrazki i pocztówki z lat od 1937-1973. Dla kontrastu wierna kopia van Gogha z roku 2007. Trzy gitary - Bas, akustyk, klasyk. Na moim biurku- Sprzęt audio wysokiej mocy, której nie wolno mi wykorzystać nawet w 10%. Na parapecie gości 30 letni gramofon i kilka winylowych płyt. Wieczny syf dookoła. I ten klimat, który udziela się i oczarowuję każdą dziewczynę, która mnie tu nawiedza. Ja i Krzysiek - Cały mój lokalny świat.