przystojniaczek *.*
_______________________________________________
Nie mogę gryźć się w język na zawsze, kiedy ty udajesz, że wszystko gra.
Weź oddech i spójrz, bo zaczynam brać się w garść. Jeszcze jeden krok, do drzwi za którymi czeka mnie coś lepszego. Daj mi rękę, i wejdź w to razem ze mną.
Kiedy boli najbardziej ? Chyba dopiero wtedy, kiedy uświadamiasz sobie, że walka tak naprawdę już nic nie zmieni.
I widzisz sam, gdy Ciebie mam, to siebie tak mi jakoś brak.Przeklinam nas i kocham nas, nie umiem odejść, nie wiem jak.
Biegasz dookoła zostawiając blizny.
Przeziębisz się od tego lodu,który jest w Twojej duszy.
Siedzę przy oknie i patrzę jak wiatr ugina wielkie drzewa. Zamykam oczy i widzę Nas razem, siedzących przy Tym samym oknie. Pamiętasz jak jeszcze miesiąc temu przyrzekałaś, że zawsze będziemy razem? Wierzyłem Ci, a teraz nie jestem w stanie wypowiedzieć Twojego imienia bez uczucia paraliżującego bólu. Chciałbym Ci na nowo zaufać. Chciałbym, żeby było tak jak dawniej, lecz wiem, że już tak nie będzie. Nadal Cię kocham, wiesz o tym doskonale, ale moja duma nie pozwala mi Tobie wybaczyć.
Jest za późno na płacz, zbyt niepewnie by ruszyć dalej.
Byłeś powodem dla którego oddychałam,teraz dusisz mnie.
żyję ukrywając, że nie wymazałam Cię z pamięci.
Wstyd mi, że się poddałem wiesz? Cholernie mi wstyd - głównie przed samym sobą, ale brak mi już sił, na przysparzanie sobie nadziei i życie w wykreowanej przez siebie obłudzie.
ZAPRASZAM! ;*