ZAPRASZAĆ !
KLIKAĆ FAJNE !
KOMENTOWAĆ ! ;* _____________________________________________________________________________
Ona - Była szarą myszką, ciągle nie wierzyła że on naprawdę ją kocha... On- Najpopularniejszy chłopak w szkole, mógł mieć każdą, a wybrał właśnie ją... Oni- Razem tworzyli idealną parę jak z bajki... Byli bardzo szczęśliwi wydawało się że nic nie może popsuć ich szczęścia... Ale pewnego dnia ona chciała się dowiedzieć czy naprawdę ją kocha, poszła więc do niego... Ona: Lubisz mnie? On: Nie... Ona: Myślisz że jestem ładna? On: Nie... Ona: Jestem w twoim sercu? On: Nie... Ona: Gdybym odeszła tęskniłbyś?? On: Nie... Chciał powiedzieć jej coś jeszcze, ale ona nie słuchała, wybiegła z płaczem z jego domu... Oczy miała tak zapłakane że nie zauważyła nadjeżdżającej ciężarówki... Nie miała szans zginęła na miejscu... Nikt nie podejrzewał ,że zakończy swoje życie na tej ziemi w taki sposób... Dwa dni później odbył się pogrzeb... Po pogrzebie wszyscy się rozeszli został tylko on... Uklęknął i zaczął mówić szeptem: Na początku chciałbym się przeprosić Skarbie bo to moja wina... A teraz powiedzieć to czego nie zdążyłem powiedzieć podczas naszej ostatniej rozmowy... Nie lubię cie tylko KOCHAM... Dla mnie nie jesteś ładna tylko PIĘKNA... Nie jesteś w moim sercu bo JESTEŚ MOIM SERCEM Nie tęsknił bym za tobą, tylko UMARŁ bo nie można przecież żyć bez serca. Wyjął kartkę a następnie napisał na niej kilka słów, po czy schował ja spowrotem do kieszeni... Tym czasem jego rodzice czekali w domu... Ale wciąż nie wracał jego matka postanowiła pojechać na cmentarz sprawdzić czy nadal czuwa przy grobie ukochanej... Był, czuwał, jego matka podeszła i powiedziała... Kochanie wracajmy do domu nie ma sensu to dłużej siedzieć, wracajmy do domu... Odpowiadała jej tylko cisza... Proszę Cie chodźmy, jeśli zechcesz to przyjedziemy tu jutro... Prosiła syna matka, ale i tym razem nikt nie odpowiedział... Chwyciła go za rękę był zziębnięty, a było ciemno więc nie mogła zobaczyć jego twarzy... To, że marzniesz tutaj nie wróci jej życia... I tym razem nie usłyszała odpowiedzi, odruchowo sprawdziła puls- był niemalże niewyczuwalny... Zadzwoniła po karetkę... Przyjechała po 10 minutach... Kiedy położono go na noszach z kieszeni wypadła mu kartka na której pisało... kochałem ją, była dla mnie najpiękniejsza, była moim sercem a przecież nie można żyć bez serca... Matka przeczytała kartkę chwilę później... Lekarz stwierdził zgon.. Przyczyna: Brak sercA...