Czasem pewien zapach przenosi mnie do czasów, kiedy byłem młody
Czemu nigdy nie potrafię rozpoznać skąd pochodzi?
Zrobiłbym z niego świeczkę, jeśli bym go odnalazł.
Spróbowałbym ją sprzedać, nigdy bym jej nie wyprzedał.
Sprzedałbym może tylko jedną
Dałbym ją mojemu bratu, bo mamy ten sam nos,
Te same ubrania, rodzinny dom, rzut kamieniem od zatoki, Gdzie zwykle się włóczyliśmy.
Ale przypominałby nam on o tym, że nic się nie liczyło,
Spomiędzy kredytów studenckich i domków na drzewie, Wszyscy wybralibyśmy to drugie.