Hmm.. Długo się zastanawiałam, któro zdjęcie wybrać jako pierwsze... W końcu padło na to. Lubie je, poza tym przypomina mi o tamtym miłym dniu, no i ono jeszcze się na fotoblogu nie pojawiło.
fot. by hyorinmaru
(za ktora tęsknie i która teraz mieszka w Wawie, niecałe 200km ode mnie, może nawet mniej, więc trzeba ją odwiedzic i to na dniach! szykuj się ^^)
Zmiana nazwy... Kolejna... Kolejne usuniecie zdjęc i kolejny nowy początek... Heh... Ile razy jeszcze?
La fille po francusku oznacza młodą dziewczynę, więc myślę, że nazwa pasuje ;)
Nic się tu raczej nie zmieni, dalej będzie to blog o mnie, troszkę o moim gotowaniu, dalszej nauce, ciuchach, itd. Typowa kobieca stronka ;)
W ostatnich tygodniach wieeele się u mnie działo, sprawy obrócily się o 360 stopni, wszystko jest inne o 100%. Trzeba jednak zacisnąc zęby i iść dalej po swoje. Zaczynamy przygodę z Białymstokiem, weterynarią i być może nowym pupilem, ale o tym na razie milczę, żeby nie zapeszyć.
Niedawno poznałam starszą panią, która zna sie bardzo dobrze z prezesem stowarzyszenia dla zwierząt na terenie woj. podlaskiego, z którą planuję właśnie rozpocząc współpracę :) Na razie pomagamy jej z Mateuszem poprzez dawania karmy dla psów i kotów, ja niedługo zacznę coś działać na tablicy (olx), może ruszy coś na fejsie, kto wie... może i tutaj. Okaże się z czasem. Dobrze jest móc pomagać.
Oczywiście nie zostawiam schroniska, dalej zajmuje się stronką na fejsie, w planach jest jeszcze fotoblog schroniska. Stronka na fejsie działa obiecująco, byc może fblog również pomoże paru zwierzakom znaleźć dom.
W Kolnie będę w każdy lub co drugi weekend, więc będą nowe zdjęcia, może filmiki. Nikuś będzie miał pracowite weekendy.
Ciesze się, że poznałam Misia... dzięki schronisku jego dziadka, spełniam się w tym, co kocham i robie to, co kocham. Z tej pomocy mam bardzo dużą satysfakcję. I nie chodzi tu tylko o schronisko, Mateusz dużo we mnie zmienia, uczy mnie innego poglądu na świat, dzięki ktoremu, mam nadzieję, zmieni sie pare rzeczy. Pomijam fakt, że jest człowiekiem trudnym, z którym często ciężko mi sie dogadać, ale to dobrze, bo nie może być idealnie... byłoby za pięknie.
W połowie września jadę odwiedzić Siwuszka. Tęsknie za nią okropnie... Codziennie o niej myślę, oglądam zdjęcia, filmiki... Brakuje mi jej niesamowicie. Na szczęście trafiła na cudowną osobę, z ktorą mam stały kontakt, dostaje zdjęcia, mogę przyjeżdżać kiedy tylko chce... szkoda, że tak daleko, bo aż pod Poznaniem, ale przynajmniej wiem, że Siwa ma wspaniałą opiekę, mnóstwo miłości i na pewno juz dawno o mnie zapomniała :D Może uda się ją ściągnąc w moje okolice na czas wakacji :)
Zapraszam na nowopowstałego fotobloga Shiry, czyli mojego czworonoga :D -> photoblog.pl/sshira
Być może niedługo kolejny nowy fblog, ale na razie milcze, jak już wspominałam, żeby nie zapeszyć.
Tymczasem idę coś zjeść, bo umieram z głodu!
Pozdrówka dla tych, którzy tu zaglądają <3
Zbyt dużo osób straciłem, by móc pozwolić sobie na kolejne złe decyzje.