Pocałuj mnie poza brodatym jęczmieniem
Wieczorem, obok zielonej, zielonej trawy
Rozkołysz, rozkołysz, rozkołysz wirujące kroki
Ty założysz tamte buty, a ja włożę tą sukienkę
Całuj mnie pod mlecznym zmierzchem
Zaprowadź mnie na oświetloną światłem księżyca podłogę
Podnieś w górę rozłożone ręce
Zagadnij zespół i wykonaj ognisto-latający taniec
Srebrny księżyc się iskrzy
Więc pocałuj mnie
Pocałuj mnie pod domkiem na drzewie
Kołysz mnie na powieszonej oponie
Przynieś, przynieś, przynieś swój kwiatowy kapelusz
Będziemy znaczyć drogę na mapie twojego ojca
Całuj mnie...
Całuj mnie...