Fahwerk.

To mój ostatni rysunek. I dałam go Mamie w prezencie, bo bardzo chciała, żebym narysowała Sulęcin lub jego okolice. To to jest okolica Sulęcina. Nie pamiętam dokładnie nazwy tej wioski. Ale podoba mi się ten rysunek... Tak jakoś.

"I was born to make you happy."

Dziwny dzisiaj dzień. Rano były trzy lekcje. Przyniosłam dziś do szkoły koszyk z ładnie opakowanymi w folię i kokardki cukierkami. Każdego nauczyciela, z którym dziś mieliśmy zajęcia, poczęstowałam z życzeniami wesołych Świąt. Jakoś tak od razu milej się robiło, bo fajnie tak niespodziewanie dostać coś od kogoś. Nawet, jeśli to tylko śmieszny mały prezencik z cukierkiem w środku. Potem Jasełka, na którym nie byłam. Bo przeszkadzałam Siostrze mojej w uczeniu się chemii na sprawdzian. No bo kto to widział w ostatni dzień szkoły w roku uczyć się czegokolwiek! Potem była wigilia klasowa. Na niej po przełamaniu się opłatkiem każdego z każdym, Alusia stała z koszykiem swym w dłoniach, spuszczonym łebkiem i czekała aż zapadnie cisza. Powiedziała, że ma coś dla każdego i to tak od niej dla nich z życzeniami wesołych Świąt. Gest ten okazał się milszym akcentem, niż myślałam, przygotowując to. Po wigilii Maluch mnie do Focusa odprowadził, ale musiałyśmy się rozstać, bo spotkałam swą rodzinę z Krosna w kawiarni. A oni oczywiście zaprosili mnie na kawę, więc nie wypadało odmówić, zwłaszcza, że widzieliśmy się ostatni raz na pogrzebie wujka. Potem do Focusa przyjechała moja Mama i wróciłyśmy do domu dopiero po 18. Z mnóstwem zakupów i objedzone kurczaczkami z KFC. Po pobycie w szkole stwierdziłam, że narodziłam się na tym świecie, by uczynić go szczęśliwszym. Czasem mały gest, szczery uśmiech czy spowodowanie go u kogoś odtańczeniem w publicznym miejscu tańca radości, potrafi stworzyć cieplejszy klimat. Nawet jeśli nie w powietrzu, to w sercu. Swoim własnym i tej drugiej osoby. I... I wiesz co? Naprawdę szczęśliwa czuję się, gdy daję szczęście komuś. Ale jakie to czasem trudne...

Hot as a fever, rattling bones
I could just taste it, taste it
If it's not forever, if it's just tonight
Oh, it's still the greatest, the greatest, the greatest...

[Kings Of Leon - Sex on fire]