bo mu je przejechał robur!
Ale kogut jeszcze żyje, bo mu robur urwał tylko szyję
A żona Heńka wylała na niego pomyje.
Taki to wiersz, piosenka taka. Się uaktywniam bo tak, bo mogę. Bo tutaj konkretnie jeszcze nie informowałam, że oczekuję przybycia Bardzo Pięknych Glanów.;P Bym była szczęśliwa, gdyby dotarły dziś, choć bardziej prawdopodobny pozostaje dzień jutrzejszy. Jakoś to przeżyję.
Co słychać? Panie Tygrysie?
A nic, nudzi mi się.
To straszne, a mi nie.
Pewnie że mam schizy i uraz na psychice to nic nowego? Że szkoła jest zła też, nawet jeśli nic takiego się w niej nie dzieje? I że ludzie są źli i pojebani? I że się "iks" (x) zacina?
No to nie wiem co bym miała pisać. Żalić się nie będę, bo tego wszędzie zbyt wiele.
Tylko do jednego nawołam.
Ludzie, bądźcie dobrzy.
Choć pewnie nawet jak się będziecie starać to wam wypomną że z Was świnie największe i że, o zgrozo, wady posiadacie.
Eee... Walić to. Giń, świecie.