Twoje dłonie są jak lekarstwo.
Dotknęło mnie ogromne szczęście.
Ilekroć chwytam Cię za rękę,
Czuję ulgę.
Obudziłam się.
Odgarnąwszy zaspy pustki,
Przetarłszy niewidome oczy.
Wstałam.
Za mną nic nie znaczące,
Proste , zwyczajne,
Długie lata.
Pomieszałam zachwyt
Z uwielbieniem.
Uwielbiam , gdy spoglądasz na mnie.
Uwielbiam, gdy się zachwycasz.
Dotknęło mnie ogromne szczęście.
Ilekroć spoglądam Ci w oczy,
Odżywam.