na pewne rzeczy zwyczajnie nie jestesmy gotowi. pewne straty do Nas nie docieraja. pewne sytuacje wbijaja noz w serce. nie chcesz zapomniec, chcesz pamiętać, chcesz wspominac to co najlepsze.. tymczasem zwyczajnie cierpisz. "kazde zblizenie wiążę sie z oddaleniem" - madrze powiedziane. zwyczajnie przyznaj, ze sobie nie radzisz. pozwol na troche.pogrążyć sie w smutku. wylej.morze lez. zapij sie. idz na dlugi spacer. doluj sie w lozku. sluchaj przygnębiającej muzyki. daj upust tym wszystkim emocjom. pozwol na to. po kazdej burzy przychodzi slonce. nawet jesli teraz w to nie wierzysz. kiedys i tak bedziesz sie usmiechac myslac tylko o tym co bylo dobre, o tym jak bylo poeknie, o tym jaka to byla więź. ale teraz..daj sobie czas na smutek, zebys docenila jeszcze te dobre chwile. nie.obiecam Ci, ze zapomnisz, to bylo zbyt wazne, zbyt cenne..ale wiem, ze jestes niezniszczalna..bedziesz kazdego dnia udawac, ze jest ok..ale wiesz co? pewnego dnia obudzisz sie i serio bedzie ok. nigdy tego nie zapomnisz, zawsze bedzie gdzies ta pustka w sercu, ale po prostu nauczysz sie z tym zyc. wiec wyplacz swoje, a potrm z czystym sumieniem realizuj sie kazdego dnia. nawet jesli czegos bardzo jue chcemy to pewne rzeczy i tak przychodzą samoczynnie, ale nie mozesz sie poddac. dasz rade. musisz. ale teraz.. daj sobie czas.