Przy okazji robienia porządków wśród starych zdjęć zajrzałam głęboko w zakątki pamięci. Chciałabym to wszystko przeżyć jeszcze raz. Wszystkie spotkania i wyjazdy pozostaną niezapomniane. Niezapomniane pozostaną także chwile szczęścia i łez. Chwile, które są dla innych nieistotne, a dla mnie znaczą tak wiele. Jak to możliwe, że pomimo upływu kilku lat pamiętam szczegóły zdarzeń jakby wydarzyły się wczoraj.. ? Dokładnie widzę gdy go poznałam. Stał w drzwiach, taki nieśmiały i tajemniczy. Pamiętam także tamtą dziewczynkę i jej niewinność. Pamiętam nockę na ziemii i zapach nocnych rozmów. Pamiętam kilka godzin spaceru, potworny ból nóg i zbieranie aronii. Pamiętam smak musu owocowego i słodkiego sernika. Pamiętam zimno na policzkach i siarczysty mróz. Ja to wszystko pamiętam.
Żałuję tylko, ze nie robię już tyle zdjęć co kiedyś. Nie będę miała pamiętki o tym co dzieje się teraz, a przecież jest równie pięknie co dawniej. A może nawet lepiej.. Wtedy nie było dla mnie problemem bieganie z aparatem 24/h. Nie obchodziło mnie co myślą na ten temat ludzie i dzięki temu przypominam sobie osoby, mimo iż już dawno zapomniałam ich imienia.