Totalny face palm. W piątek już będę w Irlandii :( Przydałby się chociaż jeszcze jeden dodatkowy tydzień.
A dzisiejszy dzień całkiem pozytywnie.
Szkoła od 5 września. Nie wiem czy wytrzymam kolejny rok z moją jakże 'kochaną' klasą, która prawdopodobnie lubi mnie równie bardzo jak ja ją :D Whatever..
Jutro Kraków. Zapowiada się całkiem ciekawie, ale pożyjemy, zobaczymy ;)