mimo że jestem zabiegana i przepracowana praktycznie rzecz biorąc od początku roku, to najgorsze jeszcze przede mną.
kartka z regulaminem konkursu historycznego z Kasprowicza leży na biurku i cały czas przyglądam sie jej, wierząc, że mimo obecności mojej "ukochanej" regionalistyki uda się coś w tym konkursie zająć.
i niech mi ktoś powie, że szkoła nas nie przemęcza..
i że nic nie robimy, oprócz nauki w szkole.
Szukając jakichkolwiek pokładów tak niezbędnej energii...